Strona główna » finanse » Dwie ważne zmiany w bankach – zniesienie Bankowego Tytułu Egzekucyjnego i wprowadzenie w życie wymogów umowy pomiędzy RP a USA dotyczącej FATCA

Dwie ważne zmiany w bankach – zniesienie Bankowego Tytułu Egzekucyjnego i wprowadzenie w życie wymogów umowy pomiędzy RP a USA dotyczącej FATCA

09-12-2015

W ostatnich dniach dużo słyszymy m.in. o podatku bankowym i o pomysłach rozwiązania kwestii kredytów walutowych, a w cieniu tych medialno – politycznych informacji nastąpiły dwie duże zmiany, mające wpływ na klientów banków. W niniejszym tekście postaram się je zwięźle i rzeczowo przedstawić.

 

FATCA – o co chodzi?

Z pewnością każdy pamięta protesty związane z próbą wprowadzenia międzynarodowej umowy ACTA (więcej: Wikipedia). Jednak prawdopodobnie mało kto słyszał o skądinąd podobnie brzmiącej FATCA. Jest to na tyle nierozpropagowana wiedza, że nie mamy nawet w polskiej Wikipedii strony poświęconej temu hasłu. Zainteresowanych odsyłam więc do wersji anglojęzycznej.

Czym jest więc FATCA i czy ma coś wspólnego z ACTA?

FATCA po pierwsze nie jest umową międzynarodową, a amerykańską ustawą federalną. Jej zapisy mają, mówiąc w dużym uproszczeniu, przeciwdziałać ukrywaniu aktywów przez amerykańskich obywateli i rezydentów podatkowych poza granicami USA, a także przez członków ich rodzin i osoby uprawnione do ich rachunków bankowych.

Ustawa ta określa, każdy mający jakiekolwiek zobowiązania podatkowe względem USA i posiadający poza USA aktywa o wartości wyższej niż 50 tys. dolarów ciągu roku, muszą złożyć odpowiednie zeznanie podatkowe i opłacić stosowną daninę. Na jej podstawie wszystkie instytucje finansowe na świecie zobowiązane są do informowania IRS (odpowiednik naszego fiskusa) o stanach rachunków osób mogących mieć jakiekolwiek powiązania podatkowe z USA.

Ogólnie więc, zasadniczo jej przepisy „typowego” Polaka zupełnie nie dotyczą. Niestety umowy międzynarodowe podpisywane przez USA z innymi krajami (w tym Polską) sprawiają, że kraje te podporządkowują się zapisom tejże ustawy. Oczywiście nie ma obowiązku takowej umowy podpisywać, ale i to amerykanie sprytnie „załatwili” w ustawie – przelewy kierowane z instytucji finansowej nie raportującej zgodnie z FATCA do IRS, a kierowane do amerykańskich obywateli czy instytucji, będą obciążone karnym 30 procentowym podatkiem. A że USA to największa gospodarka świata, to w ten prosty sposób wymusili podporządkowanie się ustawie wszystkich. Dosłownie – nawet Korei Północnej. Zatem Polska siłą rzeczy również stosowną umowę międzynarodową w tej kwestii zawarła.

Jakie ma to więc znaczenie dla klientów naszych banków oraz innych instytucji finansowych – ubezpieczycieli, domów maklerskich itp.?

Po pierwsze - koszty. Szacowany koszt wprowadzenia tych zapisów w życie przez wszystkie instytucje finansowe świata przekracza 200 miliardów dolarów. I mowa tu tylko o koszcie wprowadzenia – bez corocznych kosztów funkcjonowania Ustawy. Biorąc pod uwagę fakt, że (szacunek własny – „na oko”) z 7 miliardów ludzi na Ziemi pewnie ze 3 miliardy posiadają konta i/lub inne produkty instytucji finansowych, to teoretycznie każdego z nich będzie to kosztowało około 70 dolarów. Oczywiście poza osobami fizycznymi są jeszcze firmy, na które również część tych kosztów przypadnie.
Jak? – oczywiście w postaci wyższych opłat i prowizji za produkty finansowe.

Po drugie – dodatkowe dokumenty do wypełniania przy zakładaniu konta, braniu kredytu itp. a całkiem możliwe że również w ramach czynności weryfikujących obecnych klientów banków.

Po trzecie – część z „typowych” Polaków może jednak pod ustawę FATCA podpadać. Wystarczyło bowiem być dłużej niż pół roku w USA by już musieć się spowiadać przed ichniejszą skarbówką. A przy dokumentacji związanej z FATCA nasze PIT-y to przysłowiowa bułka z masłem.

Zawarta umowa międzynarodowa oczywiscie nie narzuca obowiązków jedynie na stronę polską - przewiduje zasadę wzajemności i organy i instytucje USA powinny na jej podstawie przekazywać Polsce informacje o jej obywatelach posiadających aktywa w Stanach. Nieco szerzej i po polsku sprawę opisywał m.in. Obserwator Finansowy.

 

Zniesienie Bankowego Tytułu Egzekucyjnego i jego konsekwencje

Zacznijmy może od tego, czym BTE był. Ustawa Prawo Bankowe od 1997r. umożliwiała bankom uproszczoną ścieżkę ściągania należności z klientów, którzy nie regulowali swoich zobowiązań. Praktycznie do każdej umowy kredytowej klient podpisywał oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w przypadku niewypełniania zobowiązań umownych. Dobrowolnym – to słowo klucz. Oczywiście bank też nie ma obowiązku udzielenia kredytu, więc podpisanie takiego oświadczenia w zasadzie sprowadzało się do przymusu. Ale nie demonizujmy w tej kwestii banków – udzielanie kredytów to jedna z najbardziej ryzykownych działalności i wszelkie zgodne z prawem formy zabezpieczeń zawsze będą w tej kwestii wykorzystywane. I dobrze, bo działa to z pożytkiem dla rzetelnych klientów (tańsze kredyty, a przede wszystkim bezpieczniejsze depozyty).

Niemniej na podstawie takiego oświadczenia bank nie musiał w przypadku niewywiązywania się klienta z umowy dochodzić swoich należności w sądzie, a jedynie musiał udowodnić fakt istnienia zobowiązania i mógł praktycznie od razu ruszać do komornika. Proste, szybkie, tanie i przede wszystkim skuteczne. Przewlekłe procesy sądowe dają m.in. nierzetelnym kredytobiorcom czas na „pozbycie się” majątku. W kwietniu bieżącego roku Trybunał Konstytucyjny uznał jednak po 18 latach funkcjonowania BTE zapisy o nim za sprzeczne z konstytucją, głównie dlatego, że nie dają równych szans stronom. Cóż, znalazłoby się wiele przykładów takich nierówności w relacji człowiek – korporacja, tudzież człowiek – urząd czy nawet korporacja – urząd (choć akurat prawa firm nie są tak chronione jak prawa jednostki). Tak czy siak orzeczenie zapadło. Do 1 sierpnia 2016r. polskie prawo miało zostać w tym zakresie zmienione, a banki pozbawione możliwości korzystania z BTE.

Od 27 listopada 2015r. „słowo stało się ciałem” i weszła w życie nowelizacja ustawy Prawo Bankowe, w której to na dzień dzisiejszy nadal widnieje art. 96 ust.1 umożliwiający wystawiania BTE, jednak z adnotacją, że przepis ten traci moc z dniem 1 sierpnia 2016r. Oznacza to więc, że po tym dniu banki nie będą uprawnione do wystawiania BTE, nawet posiadając stosowne oświadczenie klienta.

Jakoś jednak wierzytelności zabezpieczać należy. Ustawa przewiduje w tym zakresie możliwość ustanowienia hipoteki, przewłaszczenia i, zgodnie z art. 93 „bank może żądać zabezpieczenia przewidzianego w Kodeksie cywilnym i prawie wekslowym oraz zwyczajami przyjętymi w obrocie krajowym i zagranicznym”.

Co więc zamiast BTE?

Zasadniczo banki mają dwie podstawowe opcje – weksel własny kredytobiorcy in blanco wraz z deklaracją wekslową oraz skorzystanie z… oświadczenia klienta o dobrowolnym poddaniu się egzekucji w trybie art. 777 Kodeksu Postępowania Cywilnego.

O wekslach nie ma co się rozpisywać – to w sumie powrót do odchodzącego do lamusa sposobu zabezpieczenia wierzytelności. Zapewne stosowane będzie w przypadku kredytów na nieduże kwoty (pisząc „nieduże” mam tu na myśli kwoty do 1 – 2 mln zł) i oby tak było.

W przeciwnym razie czekają nas dłuuugie kolejki do notariuszy i spore dodatkowe koszty, bo art. 777KPC. umożliwia złożenie praktycznie takiego samego oświadczenia jak konieczne do wystawienia BTE, tyle że to aby mieć moc prawną wymagać będzie złożenia go w formie aktu notarialnego. A taka forma wiąże się oczywiście z koniecznością zapłaty taksy notarialnej, której wysokość uzależniona jest od wartości roszczenia. Czyli rosnącej wraz z rosnącą kwotą kredytu. Może się więc okazać, że dla kilkusettysięcznych kwot kredytów koszt ustanowienia takiego zabezpieczenia będzie wynosił nawet kilka tysięcy złotych – i to nie banki będą te koszty ponosić, a bezpośrednio kredytobiorcy. A bank nadal będzie miał możliwość ominięcia długiej i krętej drogi procesowej w dochodzeniu roszczeń.

 

Tomasz Suski, grudzień 2015

Jeśli wpis okazał się przydatny – zapisz się na newsletter lub polub nas na FB, by nie przegapić kolejnych!

Ważne! Nsza strona wykorzystuje pliki cookies zgodnie z Polityką prywatności.

Akceptuję, zamknij komunikat »